Jak naprawdę wygląda życie za miastem? W odwiecznej debacie: dom za miastem czy mieszkanie w mieście padają wciąż te same, wyświechtane argumenty, powtarzane najczęściej przez osoby, które nie poświęciły wiele czasu na rozważenie wszystkich za i przeciw. Dotyczą one zwłaszcza opłacalności zakupu domu za miastem i niższych kosztów życia w małej miejscowości. A gdyby tak obliczyć rzeczywiste koszty?
Godziny w drodze
Największą z wad, jaka pojawia się na ustach większości mieszkańców małych miejscowości, jest konieczność dojazdów do pracy czy szkoły w mieście. Jeśli przyjmie się, że rodzina mieszka około 20 kilometrów od centrum pobliskiego miasta, można uznać, że na dojazdy będzie poświęcać mniej więcej godzinę dziennie (w najlepszym wypadku, w bardzo zakorkowanych miastach takich jak Wrocław i w godzinach szczytu ten czas raczej się podwoi).
Osoby spoza miasta wsiadają w samochód również po to, żeby zaopatrzyć się w zapasy różnych produktów, jakich zazwyczaj nie można dostać na wsi, a także po to, żeby skorzystać z rozrywki, czy odwiedzić urząd lub specjalistyczną przychodnię lekarską. A co jeśli tego samochodu nie mają? Pozostają zdani na komunikację podmiejską, autobusy i pociągi, które nie kursują przecież całą dobę. W przypadku nocnej imprezy w mieści czeka ich zatem spanie u znajomych albo kończenie zabawy jak Kopciuszek – przed północą. To wszystko sprawia, że o miejscowościach za miastem często mówi się sypialnia – ludzie, którzy tam mieszkają nadal mają centrum swoich spraw w mieście, a domu na wsi przyjeżdżają tylko odpocząć i się wyspać.
Koszty dojazdów i utrzymania nieruchomości
Rozważając opcję zamieszkania za miastem, trzeba wziąć pod uwagę koszt utrzymywania nieruchomości, który w przypadku domu jest większy niż u posiadaczy mieszkania. Kolejny wydatek w budżecie to rata kredytu wziętego na budowę lub zakup domu (chyba że zostało to sfinansowane z oszczędności, co jednak zdarza się rzadko). Istotne są również koszty wspomnianych dojazdów – nie tylko paliwa i biletów, ale również czasu spędzonego w drodze, który można by było wykorzystać na coś innego.
Biorąc pod uwagę koszt dojazdów, utrzymanie domu, jak i raty kredytu wziętego na dom kosztujący w założeniu 250 tysięcy, można oszacować roczny koszt mieszkania 20 kilometrów za miastem na 43 tysiące złotych. Mieszkając 30 kilometrów za miastem jest to już ponad 57 tysięcy złotych. Jeśli dom był używany, a nie wybudowany od podstaw i czeka nas jego remont, suma może być jeszcze wyższa.
Wychodzi więc na to, że oszczędności poczynione na zakupie czy budowie domu za miastem bywają zjadane przez koszty dojazdów i utrzymania. Oczywiście nie dotyczy to w takim stopniu osób, które dojeżdżają tanią komunikacją publiczną albo pracują zdalnie z domu i na dobrą sprawę w tygodniu nie muszą wyprawiać się do miasta.
Jeśli podsumujemy to w taki sposób, zamieszkanie za miastem może już nie wydawać się nam tak atrakcyjne jak na początku. Mimo tego wiele osób nadal opowiada się za wyborem domku na wsi i za wszelką cenę dąży do wyprowadzki. Wszystko jest kwestią priorytetów i życiowych potrzeb, nie tylko kalkulacji.
Najnowsze komentarze